google-site-verification=S1Y8kZyNJcFvCxJg7KkD7yNq6dc6FXecelmpqwyZOoA

Czy można przełamywać bariery ? Spotkanie z niepełnosprawnym artystą Stanisławem Kmiecikiem.

Odpowiedzi na to pytanie udzielił nam (w zasadzie niewiele mówiąc) niepełnosprawny artysta – Stanisław Kmiecik pochodzący z Klęczan koło Nowego Sącza. Nie mając od urodzenia rąk, już jako 5 letni chłopiec zaczął malować ustami i nogami. Jest samoukiem. Ulubione tematy malarskie to krajobraz rodzinnych okolic, martwa natura, akt, a także obrazy surrealistyczne pełne bardzo osobistych metafizycznych nastrojów. Poza sztuką, uwielbia jeździć samochodem który sam prowadzi nogami. Brał udział w rajdach samochodów terenowych 4×4. Prace malarza można oglądać na kartkach świątecznych w kalendarzach wydawanych przez wydawnictwa na całym świecie.

W dniu 7 listopada br. na sali gimnastycznej Zespołu Szkół w Gromniku doszło do niecodziennego spotkania znanego artysty – Stanisława Kmiecika, który maluje przy pomocy nóg. Wśród uczniów dało się zauważyć podekscytowanie tą sytuacją. Zastanawiali się jak się zachować wobec osoby niepełnosprawnej. Wszelkie obawy rozwiał Pan Stanisław ze swoją żoną Moniką, która opowiadała o życiu artystycznym swojego męża, dokonaniach i osiągnięciach, również tych międzynarodowych. Co jakiś czas głos zabierał sam mistrz, który ze swoistym poczuciem humoru i dystansem do siebie zdradzał jak sobie radzić, bez tak istotnych części ciała jakimi są ręce.

To co jednak najbardziej przykuwało uwagę wszystkich zgromadzonych to obraz, który powstawał na oczach widzów, malowany….. stopami. Można było podziwiać sprawność stóp Pana Stanisława, który nie tylko malował, ale również przewracał kartki, otwierał pudełko z kredkami, wybierał odpowiednie kolory. W ciągu kilkunastu minut powstał piękny obrazek przedstawiający wiejski letni pejzaż.

Spotkanie ze Stanisławem Kmiecikiem było świetną okazją żeby dowiedzieć się jak dużo można osiągnąć dzięki ciężkiej pracy, pasji i zaangażowaniu. Pomimo tak dużych niedogodności nasz gość pokazał, że determinacja w dążeniu do celu może przynieść wspaniałe efekty. I to zarówno te artystyczne, jak i te najprostsze – życiowe. Dla wielu ciężko było sobie wyobrazić, jak można prowadzić samochód bez użycia rąk.

A co najbardziej istotne pobyt Pana Stanisława w naszej szkole pokazał, że powinniśmy w sposób naturalny i spokojny podchodzić do niepełnosprawności. I doceniać ludzi nie przez pryzmat ich stanu fizycznego, a przez osobowość.